„Obiecaj mi. Obiecaj mi, że warto””
Powiedziała mi wyraźnie, że nie ma zamiaru wdawać się w romans ze mną, ale jej ciało mówi mi coś zupełnie innego. Muszę ją jakoś przekonać. Nie mam pojęcia dlaczego się tak boi.”
„Dla dzieci wszystko jest takie oczywiste i wykonalne. To dorosłość nas zmienia, to ona zakłada nam maski, uczy powściągliwości i ograniczeń. Dlatego zawsze tak bardzo bałam się dorosnąć”
„..Ale nie winię jej za to. Ja też mam przecież swoje demony i mroczne tajemnice, z których nikomu się nie zwierzam”
„I mam nadzieję, że czas, jedyny miernik tej drogi, będzie naszym sprzymierzeńcem, a nie wrogiem”
Damian i Paweł to właściciele firmy ProDemLogistic. Damian podczas spotkania zauważa piękną dziewczynę. Obiecał że ją odnajdzie. Ona będzie czekać na ten moment. Firma mężczyzn wysyła kobiecie ofertę pracy w ich firmie. Weronika kocha swoją pracę. Jest kobietą sukcesu. Atrakcyjna, młoda kobieta ma za sobą przeszłość, która do dziś pozostawia po sobie ślad. Nieudane związki, rozczarowania – to ich codzienność. Sukces w karierze nie idzie w parze z sukcesem w miłości.
Jestem totalnie rozwalona. Moja głowa jest rozwalona. Odbije się to kacem książkowym. Ale wiecie co? Ja lubię mieć kaca książkowego, bo wiecie, co to znaczy? To jest FENOMENALNE. My czytelnicy potrzebujmy właśnie takiej autorki.
Nie mogłam się doczekać, aż ta książka będzie w moich rękach. Nie wiedziałam kompletnie, czego się spodziewać. Pewna byłam jednego, że to nie będzie nudne i oczywiste. Przyznaję szczerze, że miałam obawy, bo książka „Zawarte na zawsze” była najlepszą książką w 2020 roku jaką przeczytałam, w dodatku debiutem. Pióro tej autorki jest nieszablonowe i wyjątkowe. Ale nic z tych rzeczy. Nie zawiodłam się, ani się nie rozczarowałam. Byłam pełna podziwu, że ta książka jest taka fantastyczna. Przepełniona życiem. Życiem realnym i normalnym. Nie znajdziemy tutaj absurdów ani przekombinowań z tekstem, czy ze scenami. Jest wszystko tak, jak być powinno. Są emocje, które nie opuszczają nas do ostatniej strony. Fantastycznie napisana powieść z perspektywy Weroniki i Damiana, piękne przejścia w myślach bohaterów, całościowo czytało się to świetnie. Weronika to pewna siebie kobieta – ona wie ile jest warta i jak dobre jest jej doświadczenie w tym co robi. Nie boi się i nie poddaje. Takich silnych bohaterek nie mamy w książkach za wiele – a ile można czytać o szarych myszkach? Kobieta, która poradzi sobie z każdym problemem. Kobieta, która udowodni, że można tak po prostu po ludzku być silną, piękną, odważną kobietą. Damian to mężczyzna, który w końcu czuje, że się wyszalał i czas by w końcu się ustatkować i nie spodziewał się że przyjdzie to do Niego tak szybko. Tylko czy wiedzą, jakie będą konsekwencje tej znajomości? Jak silna może okazać się miłość? Kiedy tak naprawdę siebie nie znają? Nie wiedzą nic o swoim życiu? Zaryzykują? A Ty zaryzykowałabyś? Tak kompletnie wszystko? Przyjdzie czas by wyłożyć karty na stół, ale czy aby nie za późno? Dodam jeszcze, że ja wam Obiecuję, że warto sięgnąć po tę książkę. Nietuzinkowa. Wyjątkowa. Scen erotycznych również nie zabrakło i tutaj muszę przyznać, że wyszło to o wiele lepiej niż w debiucie. I takie powinny być książki. Taka jak ta i jak „Zawarte na zawsze”. To jedna z niewielu książek, która zostanie w mojej głowie na długi, długi czas. Niesamowite uczucie być patronem medialnym takiej książki, bo niedługo każdy z was przekona się, że to się chce czytać. Dziękuję Monika za to że jesteś, że piszesz i za zaufanie.
Oczarowała mnie ta z pozoru prosta historia. Ale w tej książce nic nie jest proste i oczywiste. Niesamowite emocje. Konkretna dawka namiętności. Nieszablonowe pióro. Nie będziecie chcieli ostatniej strony. Nieodkładalna.